22 sierpnia 1939 r. mało kto w Polsce zakładał, że możemy przegrać wojnę z Niemcami. Mało kto uważał, że do niej nie dojdzie. Tymczasem w Berlinie minister spraw zagranicznych szykował się do wizyty w Moskwie. A w stolicy światowego komunizmu odliczano godziny do momentu, w którym dwa totalitarne państwa podpiszą układ o nieagresji. On i tajne porozumienie dotyczące podziału Polski przeszły do historii jako pakt Ribbentrop-Mołotow.
Więcej o tej przyjaźni:
Co psychopatologia ma do powiedzenia na temat tej przyjaźni:
Ponerologia polityczna – A.Łobaczewski
Jeżeli np. nosiciel genu psychopatii właściwej był przed wojnączłonkiem partii rządowej zdecydowanie antykomunistycznej, przez kształtującą się patokrację będzie tylko początkowo traktowany jako „wróg ideowy”. Niedługo okaże się jednak, że u tej nowej władzy cieszy się swoistą tolerancją nawet w wypadku wypowiedzi krytycznych i znajduje z nią jakiś modus vivendi. Oni jednak odczuwają w nim „swojego”. To jest tylko kwestią czasu i różnych okoliczności, kiedy on przekształci się w wyznawcę nowej ideologii i znajdzie się znowu w partii rządzącej.
Jeżeli w rodzinie gorliwego typowego patokraty urodził się syn, który dzięki działaniu praw genetyki nie odziedziczył odpowiedniego genu (albo zrodzony z biopsychicznie normalnego partnera), zostanie wychowany w odpowiednich organizacjach młodzieżowych, we wierności dla ideologii, a nieświadom wielu spraw historii i religii, potem wcześnie przystąpi do partii patokratycznej. Jednak wraz z męską dojrzałością zaczyna znajdować kontakty w społeczeństwie normalnych ludzi. Stopniowo odkrywa ten świat opozycyjnej większości jako jemu psychicznie bliższy. Wśród tych ludzi zaczyna odnajdywać swoją własną osobowość. W końcu, wśród mniej lub bardziej dramatycznych przeżyć, dochodzi do konfliktu z macierzystym środowiskiem i partią. Zaczyna się od pisania krytycznych a naiwnych apeli do partii, aby się zmieniła w oczywistym kierunku zdrowego rozsądku. Wreszcie wyrzuceni i karani zaczynają walczyć już po stronie społeczeństwa. Inni decydują się na porzucenie kraju, aby wśród ludzi niezdolnych do zrozumienia ich samych i problemów, wśród których wyrośli, walczyć o swój byt ludzki. Losy takich ludzi warte są zarówno studium psycho logicznego jak i pióra wybitnego literata.
Ta przyjaźń ma podłoże genetyczne, a dla prawdziwych przyjaciół nie ma znaczenia wyznawana ideologia.
https://wydarzenia.interia.pl/tylko-u-nas/news-izraelscy-nazisci-i-skosnoocy-hitlerowcy,nId,864864
Kilka tygodni temu świat śmiał się ze sprawy Micky’ego Mayona, neonazisty z USA powiązanego z Ku-Klux-Klanem. Otóż ten 32-letni neonazista ukrył się tam, gdzie tradycyjnie jest najciemniej: pod latarnią, czyli w Izraelu. Żeby było jeszcze ciemniej, skinhead Mayon zapuścił długie włosy, wąsy i brodę.
To właśnie w psychopatologii znajduje się odpowiedź jak możliwa jest taka przyjaźń.