A samochody spalinowe to wg niej coś innego niż benzynowe
Wcześniej, jedynka z list Lewicy, przyznała że nie zna obowiązujących w Polsce progów podatkowych i ekonomią ją nie interesuje:
Takie wyraźnie dostrzegalne głupienie rodzi już krytykę i jest cechą charakterystyczną zrzeszeń ponerogennych:
Dostrzegając i pojmując te aspekty procesu poneryzacji ludzkich zrzeszeń, które jeszcze niedawno były zbyt trudno zrozumiałe, będziemy mogli przeciwstawiać się takim procesom wcześniej i skuteczniej. Ponerolog żywi więc w tej sprawie ostrożny optymizm na dalszą przyszłość.
Ponerologia polutyczna – A.Łobaczewski
Każde takie zrzeszenie dotknięte opisywanym tutaj procesem cechuje postępujące uwstecznianie się działania w nim naturalnego rozsądku i wyczucia realiów psychologicznych, a tym bardziej obiektywnej racjonalności myślenia. Traktując to w naturalnych kategoriach, możemy dostrzegać „głupienie”, czy narastanie deficytów intelektualnych. To powoduje już krytykę. Tymczasem psychologiczna analiza takiego stanu wskazuje na typowe skutki indukcyjnego działania lub presji nienormalnego przeżywania, jakie wywierają nosiciele różnych anomalii na normalnych członków zgrupowania. Jeżeli więc możemy zaobserwować, że w jakimś ugrupowaniu jakiś osobnik zdradzający jedną ze znanych nam anomalii psychicznych jest traktowany bez koniecznego dystansu krytycznego, a jego odmienne pojmowanie spraw ludzkich jest uznawane co najmniej na równi z opiniami normalnych ludzi, to należy traktować to zgodnie ze wspomnianym już pierwszym kryterium ponerologii, niezależnie od rodzaju i liczebności zrzeszenia. Za tym idzie również typowe uprzywilejowanie jednostek miernych i odsuwanie wybitniejszych.
Taki stan rzeczy bywa równocześnie sytuacjąprogową, po przekroczeniu której dalsze upośledzanie ludzkiego zdrowego rozsądku i krytycyzmu moralnego przebiega coraz łatwiej. Zbiorowość, która wchłonęła już dostatecznie dużą dawkę tworzywa patologicznego, aby zrodziło się w niej przekonanie, że ci nie całkiem normalni są nosicielami jakiegoś rodzaju geniuszu, zaczyna, przy użyciu charakterystyczniej paramoralistyki, wywierać presję na jednostki bardziej krytyczne. Dla niektórych więc taka opinia dużej części zbiorowości nabiera sugestywności kryterium moralnego. Dla innych, to wszystko staje się coraz trudniejsze do zaakceptowania — więc odchodzą. W tej więc fazie poneryzacji następuje zjawisko intensywnej kontrselekcji, kiedy równocześnie do takiego zrzeszenia dopływają jednostki aberatywne, aby znaleźć tam swoistą drogę życia. Ci normalni czują się „spychani na pozycje kontrrewolucji”, a ci inni coraz rzadziej czują się zmuszeni do używania swoich masek normalności.
Osoby, które w podobny sposób zostały wytrącone ze zrzeszenia ponerogennego, ponieważ okazały się zbyt normalnymi ludźmi, przeżywają gorzko swój specyficzny stan, bo okazuje się on nader trudno zrozumiały dla nich samych. Idea, która tworzyła czynnik ich sensu życia, została w trudno zrozumiały sposób zniekształcona. Ich osobowości zostały już w dziwny sposób zmienione — na skutek nasycenia tworzywem psychopatologicznym. Walczą więc z tym, jakby z demonami, które wdarły się do ich duszy. Łatwo więc wpadająw przeciwne skrajności. Tymczasem potrzebują odpoczynku, zrozumienia i dobrej rady. Psychoterapia oparta o ponerologiczne zrozumienie przyczyn ich stanu mogłaby dać szybkie i szczęśliwe rezultaty. Jeżeli jednak zrzeszenie, które taki człowiek opuścił, jest zbyt potężne, może dosięgnąć go pomsta, jako zdrajcę wspaniałej ideologii. Wtedy karząca ręka takiej władzy może dosięgnąć także i psychoterapeutę.