Tymczasem rząd nie przewidział ani złotówki – informuje portalsamorzadowy.pl. Gminy przekonują, że nie mają odpowiedniej liczby pracowników do tego zadania.
Inwentaryzacja w ramach systemu CEEB ma objąć ponad 5 mln budynków w całym kraju.
Centralną Ewidencję Emisyjności Budynków (CEEB), tworzy Główny Urząd Nadzoru Budowlanego (GUNB). Właściciele nieruchomości musieli złożyć deklaracje o źródłach ciepła, które tam trafią. W kolejnym etapie w CEEB miały pojawić się informacje na temat stanu technicznego budynków.
Kontrole domów. Samorządy mają problem
Z ewidencji mamy dowiedzieć się m.in., ile dany budynek zużywa energii, jaka jest grubość ścian czy dachu, jaki jest rok budowy, ile ma kondygnacji i pokoi. Pojawią się tam też dane o stanie stolarki okiennej, drzwiowej i rodzaju ocieplenia.
Portalsamorzadowy.pl informował już, że GUNB przekazał już samorządom 3,5 tys. mobilnych terminali, które mają służyć do wprowadzania danych z inwentaryzacji budynków do CEEB.
Jest jednak problem. „Nowe przepisy dotyczące rozwoju termomodernizacji i modernizacji budynków nakładają na samorządy obowiązki, którym te nie mogą sprostać. Na przeszkodzie stoi tu brak przepisów pozwalających na zbieranie szczegółowych danych oraz brak środków na zatrudnienie kadr do realizacji tego zadania” – informuje portalsamorzadowy.pl
Ile będą kosztować ekspertyzy?
Serwis dodaje, że według wyliczeń Biura Śląskiego Związku Gmin i Powiatów koszt ekspertyzy jednego budynku to ok. 200 zł, bo „wymaga ona zbadania izolacyjności ścian, dachu, stanu stolarki okiennej i drzwiowej, stanu instalacji CO, rocznego zużycia paliw”
https://www.money.pl/gospodarka/wielka-inwentaryzacja-naszych-domow-jeszcze-sie-nie-zaczela-a-juz-sa-problemy-6948788987652704a.htmlDlatego mówimy o 1 mld zł. Więc nie można mówić, że to jest zadanie, które można zrealizować przy okazji kontroli i że będzie ono bezkosztowe dla samorządu – powiedział, cytowany przez serwis dyrektor biura Witold Magryś.