Kanclerz Niemiec zaatakował szefa polityki zagranicznej UE w związku ze stanowiskiem w Gazie.
Na szczycie UE w marcu niemieccy i austriaccy kanclerze prywatnie skrytykowali Josepa Borrella, publicznie popierając wezwanie do zawieszenia broni.
„Nie mówisz w imieniu Niemiec i Austrii w sprawie Gazy!” mówili.
To zdumiewające, że porządek z niemieckim ludobójczym patoestblishmentem musi robić jakaś Nikaragua, a nie Polska:
Jak pogodzić to że współcześnie ludobójcy z Niemiec pomagają ludobójcom z Izraela?
Odpowiedzi na to pytanie dostarcza biologia i psychopatologia, a Polacy najwyraźniej nie odrobili lekcji z psychopatii.