Komunikat rozlał się po mediach i wywołał burzę. Głos w sprawie zabrali ekofaszyści z Polskiej Akademii Nauk, a PIG przeprosił za wprowadzanie opinii publicznej „w błąd” i zawiesił swojego pracownika – prof. dr hab. Leszka Marksa
PIG: Przeszacowany wpływ człowieka
„Wpływ zwiększonej emisji gazów cieplarnianych (na klimat – PAP), przede wszystkim wskutek spalania paliw kopalnych przez człowieka, jest znacznie przeszacowany, ponieważ nie uwzględnia się roli równolegle postępującego ocieplenia spowodowanego przez czynniki naturalne” – ocenił w informacji Państwowy Instytut Geologiczny – Instytut Badawczy.
Z materiału wynikało, że ocieplenie klimatu osiągnie maksimum prawdopodobnie pod koniec tego stulecia, a po nim rozpocznie się kolejne ochłodzenie. Obecnie temperatura jest zaś wciąż niższa niż w maksimach poprzednich ociepleń, takich jak średniowiecze, okres rzymski i epoka brązu.
„Wpływ zwiększonej emisji gazów cieplarnianych jest znacznie przeszacowany” – ocenił Państwowy Instytut Geologiczny w informacji przekazanej Polskiej Agencji Prasowej. Komunikat rozlał się po mediach i wywołał burzę. Głos w sprawie zabrała następnie Polska Akademia Nauk, a PIG przeprosił za wprowadzanie opinii publicznej w błąd i zawiesił pracownika.
Państwowy Instytut Geologiczny z okazji przypadającego na 22 kwietnia Dnia Ziemi wysłał do Polskiej Agencji Prasowej materiał. Mając na uwadze jego treść, bardziej zasadne byłoby jednak przekazanie go mediom z okazji… Dnia Płaskiej Ziemi. Informacja w skandaliczny sposób zaprzeczała bowiem ustaleniom nauki na temat wpływu człowieka na obecną zmianę klimatu.
PIG: Przeszacowany wpływ człowieka
„Wpływ zwiększonej emisji gazów cieplarnianych (na klimat – PAP), przede wszystkim wskutek spalania paliw kopalnych przez człowieka, jest znacznie przeszacowany, ponieważ nie uwzględnia się roli równolegle postępującego ocieplenia spowodowanego przez czynniki naturalne” – ocenił w informacji Państwowy Instytut Geologiczny – Instytut Badawczy.
Z materiału wynikało, że ocieplenie klimatu osiągnie maksimum prawdopodobnie pod koniec tego stulecia, a po nim rozpocznie się kolejne ochłodzenie. Obecnie temperatura jest zaś wciąż niższa niż w maksimach poprzednich ociepleń, takich jak średniowiecze, okres rzymski i epoka brązu.
W notce znalazło się znacznie więcej skandalicznych treści. Powieliły je następnie ogólnopolskie i regionalne media. Zazwyczaj w kompletnie niezmienionej formie lub zmienionej nieznacznie, ale w kluczowym miejscu: tytule.
Nagłówki mówiły m.in.:
- „Koniec ocieplenia klimatu. Niedługo zacznie się ochładzać”;
- „W skali globalnej wpływ człowieka na klimat jest niewielki”;
- „Polscy naukowcy: Globalne ocieplenie minie. Klimat się wychłodzi”.
Rozpowszechnianie takich treści przez PIG oburzyło innych naukowców i ekspertów. Błyskawicznie, bo już następnego dnia, komunikat w tej sprawie wydali członkowie Komitetu Problemowego ds. Kryzysu Klimatycznego przy Prezydium PAN.
„Raporty opublikowane w ostatnich latach (…) nie pozostawiają żadnych wątpliwości w kwestii odpowiedzialności człowieka za współczesne ocieplenie klimatu – jest bezdyskusyjne, że poprzez emisję gazów cieplarnianych globalne ocieplenie spowodował człowiek” – zaznaczył komitet.
I przywołał mnóstwo danych pokazujących drastyczne zmiany, jakie zachodzą na świecie. To m.in. kolejne rekordy temperatur i poziom wód w oceanach podnoszący się dwukrotnie szybciej niż 20 lat temu.
„Dla Polski globalne zmiany klimatu oznaczają fale upałów, gwałtowne zjawiska pogodowe oraz susze w kluczowym dla bezpieczeństwa żywnościowego i przetrwania ekosystemów naturalnych okresie wegetacyjnym” – podnosili eksperci PAN.
Wszystkiemu winien Marks
Tego samego dnia komunikat w tej sprawie wydał Państwowy Instytut Geologiczny.
Pierwotna wersja wyjaśnień również okazała się jednak mocno kontrowersyjna. W komunikacie wskazano, że przesłany do Polskiej Agencji Prasowej materiał został przygotowany przez prof. dr hab. Leszka Marksa. To ekspert w zakresie geologii czwartorzędu (okres w dziejach Ziemi od 2,6 miliona lat temu do dzisiaj), wieloletni pracownik PIG-PIB oraz emerytowany profesor Wydziału Geologii Uniwersytetu Warszawskiego.
„Przedstawione przez profesora Marksa informacje są oparte na wynikach jego badań geologicznych, prowadzonych w kraju i na świecie. Są głosem naukowca zajmującego się problematyką geologicznych świadectw i prezentują jego stanowisko na temat zmian klimatu na Ziemi. Wypowiedź profesora Marksa jest głosem w dyskusji naukowej, a nie twierdzeniem ostatecznym. Jedną z ważnych cech nauki jest otwartość na zmieniające się ustalenia (odkrycia, dowody) oraz gotowość do ścierania się poglądów i poszukiwań dowodów na przedstawiane hipotezy” – stwierdził PIG.
I choć przyznał, że na kształtowanie się klimatu wpływa również działalność gospodarcza człowieka, to jednak znów stanął w opozycji do podstawowych ustaleń klimatologów. „Państwowy Instytut Geologiczny-PIB nie kwestionuje ustaleń naukowych dotyczących wpływu działalności człowieka na klimat Ziemi, podkreśla natomiast, iż na zmiany klimatu wpływa nie tylko działalność człowieka, ale także – być może w decydującym stopniu – złożony zespół naturalnych procesów zachodzących na Ziemi” – stwierdzono.
PIG przeprasza i zawiesza
Niedługo potem komunikat został usunięty. Zamiast tego pojawił się nowy. Już na początku przekazano, że PIG „w pełni zgadza się ustaleniami naukowymi dotyczącymi wpływu działalności człowieka na klimat Ziemi”.
Instytut wyjaśnił, że chciał pokazać, że na klimat Ziemi wpływają też naturalne procesy. „Niestety, nieprecyzyjna informacja i użyte argumenty wypaczyły intencję przekazu. Publikacja materiału w tej formie nie powinna mieć miejsca, zawiódł system weryfikacji treści w Instytucie, za co serdecznie przepraszamy” – napisał PIG.
Wyjaśniono też, że przewidywanie osiągnięcia maksimum ocieplenia do końca tego wieku i następne ochłodzenie klimatu jest jedynie spekulacją naukową autora tekstu. A zdanie o „przeszacowanym znaczeniu” wpływu emisji człowieka stoi w sprzeczności z ustaleniami nauki. Podkreślono też, że materiał opracowany przez Marksa nie jest oficjalnym stanowiskiem Instytutu.
Dyrektor Państwowego Instytutu Geologicznego, prof. Krzysztof Szamałek, podjął też decyzję o zawieszeniu do czasu wyjaśnienia sprawy kierownika działu promocji, który odpowiadał za akceptację tekstu.
https://wiadomosci.wp.pl/s/ziemianarozdrozu-pl/globalne-ocieplenie-zostalo-odwolane-awantura-po-skandalicznym-komunikacie-7022106341764000a
Przecież planeta się pali i mózgi mędrców syjonu z PAN płoną, więc jak można było spodziewać się innych reakcji na opinie przeciwnych kłamstwom ekofaszystów profesorów: