Kiedy palestyńskiemu ministrowi spraw zagranicznych zadano pytanie na konferencji dla prasy podczas jego wizyty w Waszyngotnie w poprzednim tygodniu, ten zamiast odpowiedzieć na pytanie, milczał.
Okazuje się że przyznanie mu wizy do USA było obarczone takimi ograniczeniami, że musiał milczeć.
Został poinformowany o konsekwencjach na wypadek tego, gdyby coś skomentował.