„Nie ma żadnej rasy żydowskiej, nie ma narodu żydowskiego, a żydowskość nie jest tożsama z przynależnością etniczną. Jeśli przestałeś wyznawać judaizm, nie jesteś już żydem.” – rabin Yaakov Shapiro
Tego samego dowodzi w swoich książkach historycznych Shlomo Sand oraz zmarły już Amos Oz:
Na micie o żydowskiej semityczności, nieodzownie związanym z mitem o rasie żydowskiej, która ma rzekomo pochodzić z rejonów Palestyny, i która rzekomo rozprzestrzeniła się po całym świecie, oparte jest izraelskie prawo do powrotu, które każdemu identyfikującemu się z terrorystycznym państwem Izrael, zapewnia zagarnięty przemocą od byłych żydów, konwertowanych na islam, czyli Palestyńczyków, skrawek ziemi:
Stanowi ono, że fundamentalnym prawem każdego Żyda jest możliwość alii, imigracji do państwa Izrael[1]. Ustawa jest „wyrazem więzi między narodem Izraela a jego krajem”. „Powracającego” do Izraela Żyda traktuje się jak osobę, która – lub której przodkowie – znaleźli się poza swoim krajem, a teraz do niego „wracają”. W znaczeniu tej ustawy „Żydem jest ten, kto urodził się z matki Żydówki lub dokonał konwersji i nie jest wyznawcą innej religii”[1]
Natomiast prawo do mordu Palestyńczyków usprawiedliwia biblia żydowska:
i operacje psychologiczne Izraela:
Niestety, ale urojenia o swojej semityczności ma wielu polityków z Polski, poczynając od Wałęsy, przez Kwaśniewskiego, na mafiozie Ormethionie Morawieckim kończąc.