„Z głodu umiera się w ciszy. Czuć tylko zimno. Kolejne organy przestają działać. Zmniejszają się serce, mózg, kości. Tak organizm walczy o przetrwanie, gdy do jedzenia nie ma kompletnie nic.”

Wielu ludzi w Gazie jest już na etapie nieodwracalnych zmian organizmu – mówi Interii Agnieszka Czaplińska, pediatrka współpracująca z Lekarzami bez Granic. Jak jednak zaznacza, wielu osobom wciąż można pomóc, a lekarze i specjaliści mają odpowiednią wiedzę i umiejętności. Trzeba im tylko umożliwić działanie.”

Palestyńczykom w Strefy Gazy grozi katastrofa humanitarna, przede wszystkim klęska głodu.

Agencje ONZ szacują, że aby zaspokoić potrzeby zamieszkałej przez 2 mln ludzi Strefy Gazy, powinno codziennie do niej wjeżdżać co najmniej 500 ciężarówek z pomocą. Organizacje humanitarne podają, że prawie jedna trzecia mieszkańców Strefy Gazy nie ma jedzenia przez całe dnie.

Strefa Gazy. Ekstremalne warunki i do jedzenia zupełne nic


– O wygłodnieniu organizmu mówimy, kiedy przewlekłe niedożywienie trwa powyżej trzech miesięcy. Wtedy organizm zaczyna spalać swoje własne tkanki. W przypadku osób głodujących w Gazie te przemiany zaczynają się szybciej, bo tam ludzie nie mają zupełnie nic do jedzenia – mówi Interii Agnieszka Czaplińska, pediatrka, która od 2023 roku współpracuje z Lekarzami bez Granic, a obecnie pracuje na oddziale intensywnej opieki dziecięcej w szpitalu w Stuttgarcie.

W takich ekstremalnych warunkach już po kilku dniach zaczyna się proces spalania tkanek organizmu, jako źródła energii, by mózg i serce były w stanie funkcjonować. Lekarka przyznaje, że u dzieci proces ten postępuje jeszcze szybciej, bo ich mięśnie i narządy nie są do końca wykształcone i ich rezerwy energii są mniejsze niż u dorosłych. Noworodki i niemowlęta umierają po 7-10 dni bez jedzenia.

– Po około dwóch tygodniach pojawiają się zaburzenia funkcjonowania organów. Pierwsza zanika błona śluzowa jelita, co skutkuje tym, że gdyby chciało się na nowo wprowadzić pokarm, to jelito nie będzie już działało normalnie. Pojawią się biegunki, co dodatkowo pogorszy sytuację – tłumaczy Agnieszka Czaplińska.

Wtedy jest jeszcze szansa na ratunek, bo wprowadzenie pożywienia po dwóch tygodniach niedożywienia daje szansę na przeżycie, ale – jak mówi lekarka – potrzebna jest do tego duża wiedza. – Istnieje coś takiego jak zespół ponownego odżywienia. To jednostka chorobowa o bardzo dużej śmiertelności. Mówimy o niej, gdy za szybko wprowadzimy dużo pożywienia do niedożywionego organizmu, w których zaszły już zmiany hormonalne. Wtedy potrzebna jest intensywna opieka i żywienie jelitowe czy pozajelitowe. Dzięki niemu jest szansa na powrót do normalnego funkcjonowania ciała – wyjaśnia pediatrka.

Stan, którego nie da się odwrócić


Co, jeśli mijają dwa tygodnie, a w kolejnych dniach organizm wciąż nie dostaje pożywienia? Wszystkie mięśnie w organizmie zaczynają się zmniejszać, także te układu oddechowego. Pojawiają się problemu z oddychaniem. Zmniejsza się serce, pojawia się niewydolność układu krążenia. Organizm nie ma energii na produkowanie krwi, więc maleje ilość czerwonych krwinek. Szpik kostny i kości są zjadane przez organizm. – Potocznie możemy powiedzieć, że organizm sam siebie zjada – mówi lekarka.

Wszystko po to, by przetrwać.

– U dzieci jest to bardzo widoczne i straszne do oglądania, bo zmniejsza się nawet mózg i te dzieci po prostu przestają się rozwijać. Pojawia się zaburzenie rozwoju umysłowego i cofnięcie w rozwoju – mówi Czaplińska.

Po około miesiącu zaburzony jest także układ immunologiczny, pacjenci są podatni na infekcje. – Wtedy dochodzi do powolnej śmierci narządowej. Organizm jest w stanie, którego już nie da się odwrócić. Takich narządów nie da się już odbudować. Wielu ludzi w Gazie jest już na tym etapie, oni jeszcze żyją, ale za około tydzień mogą umrzeć. Ponad pięćset tysięcy Palestyńczyków jest w skrajnym niedożywieniu – podkreśla pediatrka z Lekarzy bez Granic.

Strefa Gazy. Walka o przetrwanie


Trudno przejść obojętnie obok zdjęć skrajnie wychudzonych dzieci w Strefie Gazy. Trudno wyobrazić sobie, co czują. – Są w depresyjnym stanie, nie mają nawet sił, by siedzieć. Są apatyczne, płaczliwe, niezainteresowane otoczeniem, zmarznięte – wylicza lekarka.

Opowiada też, jak specjalnymi obrączkami mierzy się obwód ramienia, by sprawdzić poziom wychudzenia. W takich ekstremalnych przypadkach jest on poniżej 11,5 cm, czyli długości kciuka osoby dorosłej. – To jest katastrofalny widok – przyznaje Agnieszka Czaplińska.

Pediatrka pracowała z Lekarzami Bez Granic w Sudanie Południowym, gdzie widziała dużo dzieci z niedożywieniem. – Ciągle było im zimno, miały bardzo duże obrzęki, bóle kości, ekstremalnie wysuszoną skórę. Głód, który czuły, po jakimś czasie ustępował, ale tylko po to, żeby wrócić ze zwiększoną siłą. Po jakimś czasie tacy pacjenci nie mają już nawet siły pić, podwalaliśmy im leki przez sondy wprowadzone do żołądka. Ich leczenie trwało wiele tygodni – wspomina rozmówczyni Interii.

Przyznaje, że widok takiego dziecka zostaje w pamięci już na zawsze. – Te dzieci nie są w stanie nawet się uśmiechnąćTo jest naprawdę coś, czego człowiek nie zapomni. Przerażające – mówi Czaplińska.

Dla wielu jeszcze nie jest za późno


Wojna w Strefie Gazy trwa od 7 października 2023 r., gdy w ataku palestyńskiego Hamasu na południe Izraela zabito około 1200 osób i uprowadzono 251. Według danych kontrolowanej przez Hamas administracji Strefy Gazy, w izraelskim odwecie zginęło około 60 tys. Palestyńczyków.

W negocjacjach o zawieszeniu broni w Strefie Gazy pośredniczą Egipt i Katar. Początkowo informowano o postępach w rozmowach, jednak ostatnia runda negocjacji w stolicy Kataru została przerwana w ubiegłym tygodniu bez porozumienia.

– Nie potrzeba cudów, żeby uratować dzieci w Gazie. Mamy leki i wiedzę, by to zrobić. Mamy wszystko to, co jest potrzebne, żeby je ratować. Dla wielu tych dzieci jeszcze nie jest za późno. Musimy tylko zdecydować, że ich życie jest tak samo ważne jak nasze i pozwolić, żeby pomoc została dopuszczona do Gazy – mówi rozmówczyni Interii.

Paulina Sowa

https://wydarzenia.interia.pl/zagranica/news-kleska-na-oczach-swiata-lekarka-widok-ktory-zostaje-w-pamiec,nId,22170133

Ponad pięćset tysięcy Palestyńczyków jest w skrajnym niedożywieniu i wkrótce umrze z głodu. Zagłodzenie populacji Palestyńczyków niepomordowanych w bombardowaniach jest jedną z faz operacji wojskowej psychopatów z Izraela:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *