Czyżby wiedział, że ok. połowa populacji Izraela tylko z wyglądu przypomina ludzi i trzeba jej tłumaczyć ludzkie reakcje na morderstwa?
“Dzisiaj poddajecie tę solidarność naprawdę ciężkiej próbie. Tragiczny atak na wolontariuszy i wasza reakcja budzą zrozumiałą złość” – dodał.
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2024-04-03/donald-tusk-zwrocil-sie-bezposrednio-do-benjamina-netanjahu-zrozumiala-zlosc/
Ok. połowa populacji Izraela ma problem ze zrozumieniem ludzkich reakcji:
Przeciętna inteligencja osobników z omawianą tu dewiacją szczególnie mierzona typowymi testami, ustępuje tylko umiarkowanie ludziom normalnym i jest podobnie zróżnicowana. Nie spotyka się jednak wśród nich uzdolnień najwyższej klasy, jak także rzemieślniczo-technicznych. Najzdolniejsi mogą więc mieć osiągnięcia w naukach, które nie wymagają dobrego wyczucia realiów psychologicznych lub zaradności technicznej. Z naukową uczciwością bywa z reguły gorzej. Kiedy jednak usiłujemy konstruować specjalne testy „mądrości życiowej” lub „wyobraźni społeczno-moralnej”, mimo wielu trudności z ich psychometryczną ewaluacją, ujawniająone u tego rodzaju jednostek ubóstwo zupełnie nieproporcjonalne do ich indywidualnego poziomu uzdolnień.
Ponerologia polityczna – A.Łobaczewski
Obok jednak deficytów normalnego światopoglądu psychologicznego i moralnego, rozwijają oni pewną wiedzę psychologiczną im właściwą, której brakuje z kolei w normalnym ludzkim światopoglądzie. Już w dzieciństwie pojawia się u nich pewna świadomość swojej odmienności od tamtego świata ludzkiego, który ich otacza i odrzuca. Szybko uczą się rozpoznawać wzajemnie w tłumie i pojawia się świadomość istnienia im podobnych. Na nas patrzą z pewnego dystansu swojej paragatunkowej odmienności. Naturalne ludzkie reakcje, które często nie budzą w nas zainteresowania, im wydają się dziwne, czasem komiczne, a więc interesujące. Obserwują nas i wyciągają z tego wnioski, kształtując swój odmienny świat pojęć. Stają się znawcami naszych słabości i przygodnymi a bezlitosnymi eksperymentatorami. Powodowane przez nich krzywdy i cierpienia nie budzą w nich poczucia winy, bo wynikają z tej ich odmienności, a dotyczą „tamtych” ludzi, których oni odczuwają jako istoty nie całkiem współgatunkowe. Istnienia tego ich odmiennego świata pojęć przeciętny człowiek normalny nie domyśla się i nie docenia go, lub interpretuje swoje spostrzeżenia w kategoriach moralizujących.
Podobną wiedzę odmienną może zdobyć badacz tych zjawisk dzięki długotrwałemu ich studiowaniu. Nie bez pewnych trudności, może posługiwać się nią, jak obcym wyuczonym językiem, co pozwala na łatwe rozpoznawanie tej anomalii. W końcu człowiek normalny może nauczyć się mówić ich językiem pojęć, ale oni nie potrafią nigdy przyswoić sobie światopoglądu normalnego człowieka, chociaż usiłują to udawać przez całe życie. Jak się przekonamy później, podobna umiejętność praktyczna odróżniania ich staje się powszechna wśród narodów dotkniętych makrosocjalnym zjawiskiem patologicznym, w którym ta właśnie anomalia gra rolę inspiratywną.
Produktem ich wysiłków staje się tylko rola i maska normalności, za którą skrywają swoją odmienną rzeczywistość. Umysłowa wybitność niektórych psychopatów, czy ich psychologiczny geniusz, w które sami uwierzyli i usiłująsugerować innym, są także mitem i rolą które zawierają jednak cząstkę wspomnianej specyficznej prawdy. Kiedy mowa o masce normalności, jaką noszą osobnicy tego rodzaju i w mniejszym stopniu inni podobni dewianci, należy tu wspomnieć książkę Hervy Clecley’a ,,The Mask of Sanity”, gdzie jako wybitny badacz, ten właśnie objaw przyjął jako ognisko swoich refleksji. Oto fragment w przekładzie autora:
Pamiętajmy, że jego typowe zachowanie udaremnia to, co wydawało się być jego własnymi celami. Czy to nie on sam jest głęboko oszukiwany przez swoją pozorną normalność? Chociaż on przemyślnie oszukuje innych ijest prawie świadomy swoich kłamstw, okazuje się niezdolny aby odróżniać trafnie swoje własnepseudointencje, pseudowyrzuty sumienia, pseudomiłość, et cetera, od naturalnych reakcji normalnej osoby. Jego widoczny brak wglądu wskazuje na to, jak mało docenia naturę swojej
nienormalności. Kiedy inni nie akceptują od razu jego „ słowa honoru jako dżentelmena “, jego zdumienie, jak sądzę, jest często niekłamane. Jego subiektywne doświadczenie jest tak odbarwione od głębszego uczucia, że on jest niepokonałnie nieświadom tego, co znaczy życie dla innych ludzi.
Jego świadomość istnienia czegoś odwrotnego do zakłamania jest tak niematerialnie teoretyczna, że to staje się wątpliwe, czy należy mu przypisywać to, co my nazywamy zakłamaniem. Jeżeli on sam nie zna wyższych wartości, czy można o nim powiedzieć, że on pojmuje odpowiednio naturę i jakość urazów, jakie jego postępowanie zadaje innym?
Małemu dziecku, które nie ma wspomnienia dotkliwego bólu, może jego matka mówić, że obcinanie psu ogona jest czymś złym. Wiedząc, że tojest niewłaściwe, ono może kontynuować taką operację. My nie powinniśmy więc rozgrzeszać go całkiem od odpowiedzialności, jeżeli po wiemy, że ono rozumiało mniej niż dorosły, który używa noża w pełni rozeznania cierpienia fizycznego. Czy jakaś osoba może doświadczać głębszych poziomów smutku bez niezbędnej wiedzy o szczęściu? Czy może więc taki “człowiek” osiągnąć złą intencję w pełnym sensie, bez realnej znajomości przeciwieństwa zła? Ja nie mam finalnej odpowiedzi na te pytania. (Tłumaczenie autora).
Wszyscy badacze psychopatii podkreślają trzy właściwości, co dotyczy przede wszystkim tej jej najbardziej typowej odmiany: brak poczucia winy z powodu swoich czynów asocjalnych, niezdolność do rzeczywistej miłości, oraz wielomówność łatwo rozmijającą się z rzeczywistością.
Pacjent nerwicowy bywa małomówny i miewa trudności z wypowiedzeniem tego, co boli go najbardziej. Psycholog musi umieć omijać te trudności. Nerwicowiec bywa pełen nadmiernych wyrzutów sumienia, z powodu swoich czynów, które byłoby znacznie łatwiej wybaczyć. Tacy ludzie potrafią kochać kogoś trwale i uczciwie mając trudności z wypowiedzeniem tego i realizacją swoich pragnień. Zachowanie psychopaty stanowi przeciwny biegun w stosunku do takich trudności.
Psychopata ma niewiele poczucia winy. On może popełnić najbardziej odrażające czyny, ale patrzy na nie bez wyrzutów sumienia. Psychopata ma spaczoną zdolność do miłości. Jego związki uczuciowe, jeżeli takie istnieją, są mizerne, płynne i zmierzają do zaspokojenia jego własnych pragnień. Te ostatnie dwie cechy, brak poczucia winy i brak miłości, w sposób oczywisty określają psychopatę jako różnego od innych ludzi. (Mc Cord and Mc Cord 1956 — tłumaczenie autora).