Przykład fascynatorstwa w Fox News: wg lidera GOP, biblia nakłada na jej wyznawców obowiązek pomocy gołąbkowi pokoju

Niedawno mieliśmy taki przykład z Rosji, pora na USA

Mówca Mike Johnson, R-La., podczas przemówienia w poniedziałek wieczorem, oświadczył, że biblia nakłada obowiązek na USA, aby pomóc i wesprzeć Izrael.

Lider Izby Reprezentantów GOP przemawiał na nadzwyczajnym spotkaniu Zjednoczonych dla Izraela Chrześcijan, zwołanym po weekendowym ataku rakietowym Iranu na sojusznika Bliskiego Wschodu.

“Zamierzam powiedzieć coś, co wszyscy wiecie – w tym krytycznym momencie Stany Zjednoczone muszą okazać niezachwianą siłę i wsparcie dla Izraela … musimy upewnić się, że cały świat rozumie, że Izrael nie jest sam i bóg błogosławi naród, który błogosławi Izrael” – powiedział Johnson. “Rozumiemy, że to nasza rola. To także nasze biblijne napomnienie. To jest coś, co jest dla nas świadectwem wiary. To także świetna polityka zagraniczna.”

Speaker Mike Johnson, R-La., declared that it was the U.S.’s “biblical admonition” to help and support Israel during a Monday night speech.

The House GOP leader was addressing an emergency meeting of Christians United For Israel, convened after Iran’s weekend missile attack on the Middle East American ally.

“I’m going to state something that you all know – at this critical moment, the United States must show unwavering strength and support for Israel…We have to make certain that the entire world understands that Israel is not alone and God is going to bless the nation that blesses Israel,” Johnson said. “We understand that that’s our role. It’s also our biblical admonition. This is something that’s an article of faith for us. It also happens to be great foreign policy.”

https://www.foxnews.com/politics/speaker-johnson-says-us-biblical-admonition-help-israel

Tak A. Łobaczewski i spółka zdefiniował termin “fascynator” i “fascynatorstwo”:

Fascynatorzy
Aby zrozumieć drogi ponerogenezy, szczególne te które działają w szerszym kontekście społecznym, przypatrzmy się osobowościom i roli jednostek statystycznie nielicznych ale w tej dziedzinie nader aktywnych, których nazwaliśmy już — fascynatorami.
Są to z reguły nosiciele różnych aberacji psychicznych, zarówno paranoidalni charakteropaci, co i częściej psychopaci. Jednostki z niedokształceniami osobowości mogą grać podobne role, ale na mniejszą skalę społeczną lub rodzinną i nie przekraczając pewnych granic nieuczciwości. Fascynatorów cechuje egotyzm patologiczny raczej wtórny, to znaczy nie wyrosły bezpośrednio z dzieciństwa. Są to osobnicy, których tego rodzaju wewnętrzne przyczyny zmusiły do wyboru pomiędzy poczuciem osamotnienia, odmienności i patologicznej nieprzydatności w życiu społecznym, a przymuszaniem innych ludzi do przeżywania na im podobny sposób i do przyjmowania ich ideologii. Czasami jest to wybór pomiędzy samobójstwem a fascynatorstwem.
Ze zwycięskiego zepchnięcia z pola świadomości głęboko niepokojących skojarzeń samokrytycznych rodzi się u nich myślenie konwersyjne, paralogistyka, paramoralizmy i blokady rewersyjne. W końsu płyną one strumieniem tak obfitym i mającym pozory logiczności, że zalewa to i zniewala umysły przeciętnych ludzi. Wszystko to podporządkowane jest przekonaniu o swojej wyjątkowości a nawet posłannictwie. Do tego potrzebna jest jakaś ideologia po części choćby słuszna, która ma rzekomo wartość nadrzędną. Jeżeli jednak analizujemy rolę tej ideologii w osobowości takiego fascynatora, dostrzegamy jej funkcję jako środka autofascynacji. Oddziaływanie tą ideologią na innych ludzi i pewne w tej dziedzinie osiągnięcia służą przede wszystkim samemu fascynatorowi.
Nie mylą się oni, ekstrapolując swoje wcześniejsze doświadczenia, kiedy wierzą że zawsze znajdą wyznawców dla swojej ideologii. Dopiero kiedy okazuje się, że ich oddziaływaniu ulega tylko ograniczona mniejszość ludzi, a większość okazuje się krytyczna lub boleśnie zaniepokojona jego działalnością fascynator czuje się zaskoczony, zawiedziony, a nawet paramoralnie oburzony. Staje więc pomiędzy ponownym wyborem; wycofać się w swoją nicość, czy wzmacniać swoją pozycję przy pomocy ulepszania swoich sposobów oddziaływania.
Osoby więc, które uległy oddziaływaniom fascynatorskim i które przyswajają sobie uzależniony sposób przeżywania, zostają uznane za „moralnie” wysoko stojące. Obdarza się je względami, a jeżeli to możliwe — dobrami. Krytycy zostają potępieni z moralnym oburzeniem jako „sprzedawczyki, lokaje, najmici i judasze kupieni za trzydzieści srebrników”. Można także ogłosić, że ta uległa mniejszość jest w rzeczywistości moralną większością (bolszewikami), ponieważ wyznaje najlepszą ideologię i czci wodza o niecodziennych właściwościach.
Całą taką działalność musi zawsze cechować niezdolność do przewidywania jej finalnych skutków, co z psychologicznego punktu widzenia jest oczywiste, ponieważ u jej podłoża jest obecna patologia myślenia, a autofascynacja i fascynatorstwo uniemożliwiają poprawną percepcję rzeczywistości. Tymczasem fascynatorów ożywia wielki optymizm i noszą oni wizję zwycięskiej przyszłości, na podobieństwo tego zwycięstwa, jakie odnieśli nad własnym samokrytycyzmem. Optymizm może być także objawem patologicznym.

W zdrowym społeczeństwie działalność fascynatorów natrafia na zabarwiony przykrym humorem krytycyzm i zostaje zdyskredytowana z poczuciem jej patologii. Tam jednak, gdzie już wcześniej działały okoliczności destruujące zdrowy rozsądek i sprawiedliwość społeczną jak zacofanie cywilizacyjne, władza grup uprzywilejowanych a umysłowo prymitywnych, a szczególnie autorytatywni, a umysłowo niewybitni, tym bardziej psychicznie nie całkiem normalni władcy, działalność fascynatorów trafia na grunt podatny i może doprowadzić do dziejowych tragedii. Taką genezę miały rewolucje i podobną hitleryzm.
Działalność fascynatorów wyławia ze środowiska jednostki podatne na ich wpływy i pogłębia ich słabości psychiczne, aż stworzy z nich ugrupowanie ponerogenne. Z drugiej strony, osoby które zachowały zdrowy krytycyzm starają się przeciwdziałać skutkom działalności fascynatorskich. Następuje polaryzacja postaw społecznych obustronnie usprawiedliwiana w kategoriach moralnych lub paramoralnych. Dlatego temu oporowi towarzyszy poczucie pewnej bezsilności i deficytu kryteriów. Te kryteria bowiem można znaleźć w psychopatologii — wiedzy znanej zbyt niewielu ludziom.
Świadomość, tego, że fascynator jest zawsze jednostką patologiczną, powinna chronić nas przed skutkami jego oddziaływania, a także przed moralizującą interpretacją obecnych w nim zjawisk tego rodzaju. Winna zapewnić nam obiektywne kryteria dla bardziej efektywnego działania. Wyjaśnienie tego, jakiego rodzaju podłoże patologiczne kryje się za danym przypadkiem fascynatorstwa, powinno stać się wyjściem dla nowoczesnego rozwiązywania sytuacji powodowanych przez takich ludzi. Jest rzeczą charakterystyczną, że wyższy poziom uzdolnień, szczególnie ten mierzony przy pomocy testów IQ, tylko w umiarkowanym stopniu czyni człowieka odporniejszym na działalność fascynatorską. Istotne różnice w sposobie reagowania na tego rodzaju działanie należy przypisać innym właściwościom ludzkich natur. O zajęciu postawy zdrowego rozsądku decyduje przede wszystkim dobra inteligencja podstawowa, która bazuje na normalnym ludzkim podłożu instynktowym i umożliwia dobre wyczucie realiów psychologicznych.
Równocześnie warto jest analizować ten proces, jak działalność fascynatorska wyłuskuje z populacji jednostki podatne, wedle poznawalnych prawidłowości, które działają z zastanawiającą dokładnością psychologiczną. Między osobowością fascynatora a wyborem tych, którzy ulegają mu łatwo, zachodzi specyficzna relacja, do której jeszcze powrócimy.
Ponieważ, biorąc rzecz co najmniej praktycznie, tylko rzadko możemy się spotkać z postępowaniem poważniej krzywdzącym człowieka, w którego genezie psychologicznej nie działał jakiś czynnik patologiczny – każda interpretacja przyczyn zła dokonywana jedynie w kategoriach moralnych jest błędnym pojmowaniem rzeczywistości. Takie pojmowanie ogranicza naszą zdolność do przyczynowego przeciwdziałania złu, a otwiera drogę żądzom karania i odwetu. Zapoczątkowuje to często nowe ogniwa procesów ponerogenezy lub powoduje ich perpetuację. Toteż jednostronnie moralizującąinterpretację przyczyn zła będziemy uważać za zawsze błędną, jak również — za niemoralną. Ideę przezwyciężenia tej powszechnej ludzkiej skłonności i jej skutków można uważać za motyw moralny, który przewija się przez całą ponerologię.

Ponerologia polityczna – A. Łobaczewski

Nawet zwykła szajka bandziorów ma ideologię (religijną), która umożliwia jej oszukiwanie krytycyzmu innych ludzi przez otoczenie mitologią bibiljną planów jej zbrodniczych porachunków:

Obecność w grupie lub zrzeszeniu ponerogennym pewnej ideologii, zawsze usprawiedliwiającej jego działalność i dostarczającej motywów propagandowych, należy uważać za zjawisko powszechne. Nawet zwykła szajka opryszków posiada swoją melodramatyczną ideologię i swój patologiczny romantyzm. Natura ludzka domaga się bowiem tego, aby sprawy podłe zostały otoczone pewnym mitem, który pozwala wyciszać głos sumienia, oszukiwać świadomość własną i krytycyzm innych ludzi.
Jeżeli udało by się jakieś zrzeszenie ponerogenne obedrzeć z jego ideologii, pozostałaby wówczas naga i nieatrakcyjna patologia psychiczna i moralna. Takie postępowanie obudziłoby oczywiście „moralne oburzenie” wszystkich członków zrzeszenia, ale nie tylko członków. Przeciętny człowiek, który potępia moralnie tego rodzaju zrzeszenia, ich ideologie, czułby się także jakoś pokrzywdzony i pozbawiony czegoś, co stanowi część jego sposobu pojmowania rzeczywistości i jego własnego romantyzmu. Być może, nawet niektórzy Czytelnicy czują pewną urazę do autora tej książki, za to że tak bezceremonialnie obdziera zło z jego romantycznych szatek. Dlatego dokonanie takiego „striptease’u” natury zła może okazać się zadaniem trudniejszym, niż można było by przypuszczać.

Ponerologia polityczna – A. Łobaczewski

Wpis tylko dla koneserów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *