Izraelskie media ujawniają nowe zeznania żeńskich zwiadowców IDF, którzy służyli w rejonie graniczącym z Gazą. W swoich zeznaniach mówią o tym, jak od miesięcy regularnie ostrzegały o zmianach jakie dostrzegały na terenach przygranicznych, i że te zachowania wzbudzały ich uwagę i niepokój.
Wg nich, dzieliły się z dowódcami informacjami o treningach, anomaliach i przygotowaniach w rejonie przygranicznym.
Wśród innych rzeczy o których mówią, znalazł się też opis obcych osób, które zaczęły z coraz większą częstotliwością odwiedzać te tereny, oraz o tym jak farmerzy którzy zwykli pracować w tym rejonie nagle przestali przychodzić do pracy i byli zastępowani przez obce osoby, a ponadto dokonały jeszcze jednej obserwacji, która ich zaalarmowała.
Te zwiadowczynie IDF czuły, że nie są wysłuchiwane przez swoich dowódców, że to co raportowały nie było przekazywane wyżej.
Wśród nich znalazły się nawet takie które zgłosiły swoje obserwacje starszym dowódcom, ale odpowiedzą jaką otrzymały była:
„Nie chce znowu wysłuchiwać tych bzdur, Jeśli jeszcze raz będziesz zawracać mi głowę tymi raportami, pójdziesz pod sąd.”
Dowództwo ignorowało zwiadowczynie wyłącznie dlatego, że powstrzymanie treningów i przygotowań oznaczałoby fiasko operacji militarno-psychologicznej, której celem jest zajęcie Gazy, Zachodniego Brzegu, Libanu, Jordanii, Syrii, i części Turcji w ramach działań rzekomo odwetowych: