Setki tysięcy ludzi zmuszonych do przesiedlenia. Bombardowanie domów mieszkalnych. Głód, choroby, odcięcie od pomocy humanitarnej. „Inwazja na Rafah nie ma żadnego sensu militarnego z punktu widzenia oficjalnych priorytetów Izraela. Jedyny cel, który rzeczywiście realizuje, to ludobójstwo Palestyńczyków” – pisze dla Gazeta.pl politolog Miłosz Wiatrowski-Bujacz.
1. W wyniku izraelskiej inwazji lądowej na położone przy granicy z Egiptem miasto Rafah w Strefie Gazy ponad 400 tysięcy Palestyńczyków zostało zmuszonych do przesiedlenia. To prawie jedna trzecia osób, które przed rozpoczęciem działań wojsk Izraela przebywały w Rafah. Duża część z nich to uchodźcy z północy Strefy Gazy, dla których to już kolejne przymusowe wysiedlenie w ciągu ostatnich siedmiu miesięcy.
2. Administracja Bidena wielokrotnie ogłaszała, że kategorycznie sprzeciwia się inwazji lądowej na Rafah. Wejście do miasta miało dla Białego Domu stanowić przekroczenie „czerwonej linii” i doprowadzić do zmiany polityki USA wobec Izraela. Tymczasem inwazja trwa, Rafah jest odcięte od pomocy humanitarnej – w tym leków i sprzętu medycznego – a prezydent Biden podpisał w ubiegłym tygodniu zgodę na przekazanie Izraelowi kolejnej transzy pomocy militarnej o wartości ponad 1 miliarda dolarów. Według nowej wykładni Białego Domu Amerykanie zareagują, jeśli Izrael dokona inwazji lądowej na Rafah „na szeroką skalę”. Można z tego wywnioskować, że działania wojenne, w wyniku których co trzeci mieszkaniec Rafah został wypędzony, nie spełnia według administracji Bidena definicji „operacji lądowej na szeroką skalę”.
3. Inwazja na Rafah nie ma żadnego sensu militarnego z punktu widzenia oficjalnych priorytetów Izraela – czyli uwolnienia zakładników i całkowitego zniszczenia Hamasu.
4. Jeśli chodzi o zakładników, to – jak zauważa Prem Thakker, dziennikarz amerykańskiego portalu The Intercept – w wyniku dotychczasowych działań zbrojnych w Gazie armia izraelska odbiła trzech zakładników i zabiła co najmniej czterech. Ta druga liczba dotyczy zakładników zastrzelonych przez Izraelskie Siły Obrony (IDF); nie ma wątpliwości, że dodatkowo wielu zakładników zginęło od izraelskich bomb zrzucanych w Strefie Gazy. Jedyną drogą do uratowania tych, którzy wciąż żyją, są rozmowy dyplomatyczne – to dzięki uzgodnionej z Hamasem w listopadzie krótkotrwałej pauzie humanitarnej uwolniono 105 zakładników.
5. Trwająca od ponad siedmiu miesięcy brutalna inwazja na Strefę Gazy nie przybliża Izraela do ostatecznego zniszczenia Hamasu. W zeszłotygodniowym wywiadzie dla izraelskiej telewizji Kanał 13 szef sztabu generalnego armii izraelskiej Herz Halevi przyznał, że IDF ponownie prowadzi działania zbrojne na zajętej i doszczętnie zniszczonej przez Izrael północy Gazy. Jak tłumaczył Halevi, „tak długo jak w wyniku procesu dyplomatycznego nie dojdzie do porozumienia w sprawie stworzenia w Gazie administracji cywilnej niezwiązanej z Hamasem, będziemy musieli wciąż na nowo wznawiać operacje zbrojne w całej enklawie. To syzyfowa praca”.
6. Izrael prowadzi jednak dalej brutalną inwazję, a administracja Bidena dalej podkreśla swoje „żelazne” wsparcie dla izraelskiej inwazji i działań „dążących do zniszczenia Hamasu i uwolnienia zakładników”, choć obie strony wiedzą, że prowadzone działania zbrojne ani nie doprowadzą do pokonania Hamasu, ani do uwolnienia zakładników.
7. Jedyny cel, który izraelska inwazja rzeczywiście realizuje, to ludobójstwo Palestyńczyków. Definicję „ludobójstwa” wyznacza ONZ-owska Konwencja w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa. To niezwykle trudna zbrodnia do udowodnienia z prawnego punktu widzenia. Zgodnie z Konwencją nie wystarczą do tego fakty takie jak masowe przesiedlenia, mordowanie ludności cywilnej, tworzenie warunków bytowych dążących do wyniszczenia danej grupy narodowej, etnicznej bądź wyznaniowej. Nawet jeśli państwo dopuszcza się któregoś (lub wszystkich) z tych czynów, to zarzut ludobójstwa zostanie uznany dopiero po udowodnieniu, że były celowe i miały doprowadzić do zniszczenia – w całości lub części – danej grupy. A standard dowodowy dotyczący celowości jest taki, że istnienie „ludobójczego zamiaru” musi być jedynym logicznym wnioskiem wynikającym z popełnionych czynów.
8. Mimo tak wyśrubowanych kryteriów grupa ekspertów i organizacji specjalizujących się w prawach człowieka, które otwarcie nazywają działania Izraela ludobójstwem, rośnie z dnia na dzień. W tym tygodniu dołączył do niej Aryeh Neier, jeden z największych światowych autorytetów w zakresie prawa humanitarnego. Neier urodził się w 1937 roku w Berlinie w rodzinie niemieckich Żydów, którzy uciekli do Stanów Zjednoczonych z Trzeciej Rzeszy w 1939 roku. Był szefem American Civil Liberties Union, największego amerykańskiego NGO zajmującego się ochroną praw obywatelskich, następnie założycielem i przewodniczącym Human Rights Watch, oraz przewodniczącym Open Society Foundation. W latach 90. był zaangażowany w powołanie Międzynarodowego Trybunału Karnego dla byłej Jugosławii.
9. W opublikowanym w ubiegłym tygodniu na łamach New York Review of Books eseju Neier tłumaczy, że od początku podchodził sceptycznie do oskarżeń określających działania Izraela w czasie inwazji na Strefę Gazy jako zbrodnię ludobójstwa i był (dalej jest) zdania, że Izrael miał prawo odpowiedzieć zbrojnie na atak Hamasu z 7 października zeszłego roku, a brutalne działania wojsk Izraela niewątpliwie wypełniały definicję zbrodni wojennych, ale nie ludobójstwa. To, co doprowadziło Neiera do zmiany zdania i konkluzji, że mamy bez wątpienia do czynienia z ludobójstwem, to izraelska wyrachowana i skoordynowana polityka blokowania pomocy humanitarnej trwająca niemal nieprzerwanie od początku inwazji i nieulegająca poprawie wraz z upływem czasu i rzekomą realizacją celów operacji.
W tym tygodniu Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości na prośbę RPA przeprowadził dodatkowe przesłuchania w sprawie o łamanie konwencji dot. ludobójstwa, którą rząd w Pretorii wytoczył przeciw Izraelowi. RPA domaga się od Trybunału decyzji o zasądzeniu środka tymczasowego wymuszającego na Izraelu zawieszenie broni i opuszczenie Strefy Gazy przez izraelską armię. Rząd Izraela twierdzi, że niezależnie od decyzji Trybunału będzie kontynuować inwazję. Inwazję, której jedynym celem i racją trwania pozostają zbrodnie przeciwko ludzkości.
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,30982977,ani-hamas-ani-uwolnienie-zakladnikow-izrael-nie-ma-innego.html
W istocie rzeczy Hamas jest planem Izraela, a planem tego planu jest plan budowy Wielkiego Izraela: