A Trump jest takim szabes-gojem, który gdy przestanie być potrzebny psychopatycznej strukturze z USA, zostanie kozłem ofiarnym:
Obserwator, który patrzy na działalność i organizację takiego zrzeszenia z zewnątrz i posługuje się naturalnym lub socjologicznym sposobem pojmowania, będzie zawsze skłonny do przeceniania roli wodza i jego rzekomo autorytatywnej władzy. Aby podtrzymać taki błąd opinii publicznej i międzynarodowej, pracują fascynatorzy i aparat propagandowy. Tymczasem ten przywódca jest uzależniony od interesu zrzeszenia a szczególnie jego elity w stopniu większym, niż nawet sam mniema. Toczy on stałą grę o utrzymanie się na tej pozycji i bywa aktorem poddawanym kontroli i reżyserii. W zrzeszeniach makrosocjalnych na pozycję wodza należy wysunąć jednostkę bardziej reprezentatywną i często więc nie pozbawioną pewnego stopnia krytycyzmu. Dlatego wtajemniczanie jej we wszystkie plany i zbrodnicze porachunki byłoby niecelowe. Ukryty za sceną zespół osobników psychopatycznych w powiązaniu z pewną elitą steruje wodzem, jak Bormann i jego klika Hitlerem, lub Beria i jego ludzie Stalinem. Jeżeli przywódca nie spełnia powierzonej mu roli, to ta klika lub elita są zdolne usunąć go lub pozbawić życia, z czego on zazwyczaj zdaje sobie sprawę.
„Syn Donalda Trumpa zakpił z Ukrainy i Wołodymyra Zełenskiego w związku z możliwością utraty amerykańskiego 'kieszonkowego’”, gdy jego ojciec powróci do Białego Domu” – pisze […]
Eksperci ONZ alarmują, że działania Izraela w Strefie Gazy zmierzają zmierzają do sytuacji wykazującej cechy ludobójstwa – donosi CNN. Izraelski resort spraw zagranicznych kategorycznie odrzuca […]